Myślicie, że to współczesność przełamuje tabu i otwiera przed nami świat przyjemności? Nic bardziej mylnego. Już w starożytnym świecie hedonizmu, zabawki erotyczne były owiane sławą, bynajmniej nie złą. Fascynacja nimi była na tyle silna, że gadżety umieszczano w grobowcach, aby zmarli mogli z nich korzystać również w zaświatach (nas też tak pochowajcie!). A co z innymi epokami? Zacznij czytać artykuł i wyruszmy razem w podróż po historii seks zabawek!
Czuły barbarzyńca: przedhistoryczne początki
Początki zabawek erotycznych mogą sięgać czasów przedhistorycznych. Najstarsze znane ludziom prawdopodobne dildo datowane jest na około 28 tysięcy lat p.n.e. Jest to paleolityczny wypolerowany kamienny fallus, odkryty w jaskini Hohle Fels w południowo-zachodnich Niemczech przez archeolożkę Petrę Kieselbach. Mógł być wykorzystywany do sprawiania sobie przyjemności i rytuałów płodności. Najwcześniejsze atrapy penisa były wykonywane z naturalnych materiałów, takich jak kamień, drewno, skóra, a nawet materia roślinna. Dowody archeologiczne z różnych wykopalisk we Francji i innych częściach Europy sugerują, że przedmioty falliczne były tworzone także przy użyciu poroża i kości. Bycie eco friendly miało kiedyś zupełnie inne znaczenie.
Faraonowie i przyjemność
W starożytnym Egipcie przyjemność i zmysłowość były niezwykle cenione i – o dziwo – w ogóle nie stanowiły tabu. W tamtym okresie hieroglify i dzieła sztuki przedstawiały używanie gadżetów erotycznych przez kobiety. Około 1150 r. p.n.e. rysownik z Teb w Górnym Egipcie stworzył zwój papirusu zawierający erotyczną historyjkę – kobieca postać malująca usta znajduje się na szczycie stożka, podczas gdy jej partner wskazuje palcem na jej krocze. Kompozycja jest sugestywna. Wychodzi na to, że w tamtym czasie ludzkość rozumiała, że seks solo może nieść przyjemność osobie z cipką. Zazdrościmy. Oprócz tego, Egipcjanie ozdabiali swoje grobowce erotycznymi arcydziełami, podczas pochówku wkładali do nich przedmioty przypominające dilda wykonane z różnych materiałów, takich jak kość słoniowa, złoto, a nawet trzciny papirusowe, co pokazuje, że seks był dla nich ważny również w zaświatach. Podziwiamy takie oddanie przyjemności… aż po grób.
Igraszki po Grecku
Starożytni Grecy słynęli ze swojej seksualności i właśnie od nich pochodzi pierwsze udokumentowane użycie dildo. Kupcy sprzedawali to narzędzie pod nazwą olisbos; był to powszechnie dostępny przedmiot zwykle wykonany ze zmiękczonej skóry, a następnie wypchany wełną i wypolerowany, aby zapewnić gładkie wykończenie. Miletus, na terenie dzisiejszego Balat w Turcji, był znany jako centrum produkcji i dystrybucji olisbos. Sztuka jasno potwierdza seksualne wykorzystanie olisbos – nie ma wątpliwości, co do jego funkcji.
W 1986 r. podczas studiowania starożytnego greckiego leksykonu Hesychiusa, napisanego około 500 r. n.e., profesor Oikonomides znalazł termin olisbokollix. Kollix odnosi się do chleba, co oznacza, że chodzi o dildo wykonane z masy chlebowej. Jednak to, czy obiekt był faktycznie używany jako masturbator, czy tylko metaforyczny żart, pozostaje spekulacją. Można natomiast bezpiecznie założyć, że starożytni Grecy ukuli termin „zabawki erotyczne”; mieli co najmniej osiem różnych słów odnoszących się do atrap penisów, a jedno z nich tłumaczy się właśnie jako “zabawka”.
Około 350 r. p.n.e., pojawiły się pierwsze wzmianki o oliwie z oliwek stosowanej jako lubrykant. Skrypty wspominają, że używano jej na częściach ciała, które nie nawilżały się naturalnie. Starożytni Grecy nie wstydzili się seksu analnego. My też nie.
Rzymska zabawa
W sercu starożytnego Rzymu, gdzie panowała ‘rozpusta’, zabawki erotyczne służyły nie tylko do sprawiania sobie przyjemności w zaciszu domowym, ale były również obecne na ekstrawaganckich przyjęciach i uroczystościach, na których korzystano z nich wspólnie. Phalli były szeroko rozpowszechnione w całym Imperium Rzymskim. Ich moce ochronne są często przedstawiane na freskach, mozaikach i innych przedmiotach dekoracyjnych. Mniejsze wersje wykonane z kości lub metalu były również często noszone jako wisiorki na szyi. Niektóre były używane jako rytualne zabawki.
Przyszłe panny młode przeprowadzały ceremonię ku czci Mutunusa Tutunusa, fallicznego boga. Rytuał polegał na tym, że panna młoda penetrowała się symbolicznym boskim dildo jeszcze przed ślubem.
Rzymianie akceptowali wszelkie formy przyjemności, jedzenie, picie, seks, sztukę, a ich spotkania przepełnione były duchem szeroko pojętej wolności i hedonizmu. Gdyby tylko mieli dostęp do współczesnych cudów techniki…
Wkład azjatycki
Starożytne cywilizacje azjatyckie również przyczyniły się do rozwoju erotycznych akcesoriów. Kompilacja Kama Sutry Vatsyayany, najstarszego na świecie traktatu o przyjemności seksualnej, zawiera liczne odniesienia do zabawek erotycznych. Sekcja zatytułowana Aupanishadika opisuje różnorodne narzędzia używane do stosunków seksualnych, które zostały wykonane z drewna, złota, srebra, miedzi, kości słoniowej i rogu. Tekst zauważa, że gdy mężczyźni mogą również zaspokoić się „lalkami” – jest to więc jedno z najstarszych odniesień do używania lalek erotycznych. Są także wzmianki o sztucznych narządach płciowych wykonanych z „wydrążonych dyń” i „bambusa zwilżonego olejem i maścią”.
W Chinach jadeit, brąz i inne materiały były wykorzystywane do tworzenia skomplikowanych dildo. Wykopaliska ujawniły również dwa wydrążone przedmioty z brązu w kształcie fallusa, które prawdopodobnie były noszone i używane podczas seksu w celu zwiększenia doznań. Ciekawym znaleziskiem jest podwójne dildo z grobowca księcia Liu Sheng (ok. 113 p.n.e., dynastia Han) z dołączonymi kamiennymi jajkami. Mogło być ono używane do trenowania mięśni niezależnie od partnera. Homoseksualność była powszechnie akceptowana w czasach dynastii Han, więc dildo było prawdopodobnie stosowane w lesbijskich aktach seksualnych.
W Japonii kwitła sztuka erotyzmu. Tradycyjna kultura japońska wyprodukowała szereg zabawek, w tym słynne „okinawa hariko”, zabawkę w kształcie penisa wykonaną z papier-mâché. Do dziś Japonia słynie z seks shopów, do których bardzo chciałybyśmy się wybrać. M’s w Tokio to 7-piętrowy budynek i prawdopodobnie jeden z największych sklepów z zabawkami erotycznymi na świecie. Na każdym poziomie półki są wypełnione produktami od podłogi do sufitu. W przeciętny dzień powszedni M’s odwiedza co najmniej 1000 osób dziennie; w łikendy – ponad 1500.
Średniowiecze: niezbyt mroczne pragnienia
W średniowieczu, w czasach często kojarzonych z pasami cnoty i konserwatywnymi poglądami, eksploracja seksualna wciąż znajdowała drogę do społeczeństwa. Oczywiście, używanie zabawek czy choćby rozmawianie o seksie było publicznie piętnowane, ale pragnienie przyjemności nie ustawało. Zakazany owoc smakuje przecież najlepiej, dlatego z niektórych ziół i roślin, wykonywano stymulujące maści.
Przez większość okresu średniowiecza kościół katolicki był główną instytucją zajmującą się wykroczeniami seksualnymi w Europie. Według tej instytucji, zabawki seksualne były „narzędziem diabelskiego działania”, a kobieca masturbacja – „najstraszniejszym grzechem”. Dlatego głównym źródłem informacji na temat używania zabawek seksualnych w średniowieczu są… podręczniki pokutne i protokoły z procesów. Podczas, gdy podręczniki pokutne wymieniały to, co było zabronione, akta procesowe dokumentowały to, o co ludzie byli oskarżani. Zakaz używania dildo został wspomniany w VIII-wiecznym angielskim pokutniku świętego Bedy – „Jeśli zakonnica z zakonnicą, używają instrumentu, siedem lat pokuty”. W IX wieku frankijski pisarz Hincmar z Reims rozwinął ten temat, pisząc o “takich” kobietach: „Nie łączą ciała z ciałem, jak w przypadku cielesnego członka narządów płciowych jednego z nich w ciało drugiego, ale przekształcają użycie tej części ciała w nienaturalne: używają narzędzi diabelskich operacji, aby wzbudzić pożądanie”. Good for them, Hincmar.
Renesansowe odkrycia
Gdy myślimy o renesansie, w głowie przewijają nam się arcydzieła i wynalazki, ale wraz ze sztuką i nauką, rozkwitła również pogoń za przyjemnością. Epoka ta przyniosła ponowne odkrycie starożytnych tekstów, w tym tych, które celebrowały sztukę kochania się i szeroko pojętego hedonizmu. Artyści i intelektualiści tamtych czasów celebrowali ludzką formę i uznawali seksualność za naturalną część życia, którą de facto… jest. Warto wspomnieć, że celebrowanie seksualności nie dotyczyło wyłącznie arystokracji, ale też ‘zwyczajnych’ osób tamtych czasów.
Greckie olisbos przeistoczyło się w diletto – od włoskiego słowa oznaczającego rozkosz lub przyjemność. Pierwsze odniesienie do współczesnego dildo pochodzi z „Dialogów” Pietro Aretino, uważanego za „ojca” pornografii. Nawet z dużą ilością oliwy z oliwek jako lubrykantu, diletto nie było jednak tak wygodne, jak dzisiejsze modele. Ale, jak pokazuje dzisiejszy dynamicznie rozwijający się przemysł zabawek dla dorosłych, dilda nadal ewoluowały i zyskiwały na popularności.
Wiktoriańskie sekrety
Epoka wiktoriańska, znana z surowych kodeksów moralnych i represyjnego podejścia do seksualności, skrywała tajemnicę pod zapiętą na ostatni guzik fasadą. Pomimo pruderii, podziemny świat przyjemności kwitł, a dyskretne i niepozorne zabawki erotyczne odgrywały niezwykle istotną rolę. Musiały natomiast uciec spojrzeniom kościoła, więc przybierały niewinną formę przedmiotów codziennego użytku – masażerów, wibrujących laseczek, które wtapiały się we wnętrza atłasowych szuflad szafek nocnych.
Brytyjska królowa Wiktoria (od której imienia pochodzi omawiany okres historyczny) i jej mąż, książę Albert, wiedli wyjątkowo satysfakcjonujące życie seksualne – łączyła ich wielka fizyczna namiętność. Celebrując rozmaite okazje, małżonkowie sprawiali sobie prezenty w postaci erotycznych dzieł sztuki – klasyczne obrazy pełne nagich sceny prowadziły do ich alkowy, stanowiąc inspirację dla miłosnych spotkań. Niestety, rezultatem pożycia Wiktorii i Alberta były liczne ciąże, którymi królowa się brzydziła: nazywała je „ciemną stroną miłości”. Wielokrotnie pytała nadwornych lekarzy o antykoncepcję (prezerwatywy zaczynały być już w użyciu), ale ci nie mieli śmiałości polecić monarchini „plebejskich” rozwiązań. I tak, kolejni potomkowie, stali się dla Wiktorii wyłącznie koniecznością – królowa nie czuła się związana emocjonalnie ze swoimi dziećmi. Po śmierci ukochanego Alberta, stwierdziła gorzko „Wszystkie te liczne dzieci są mi na nic, kiedy jego nie ma”.
Elektryzujące doznania i seksualne innowacje
XIX wiek przyniósł elektryzujące postępy, dosłownie, również w świecie zabawek erotycznych. Wynalezienie elektryczności otworzyło nowe możliwości dla poszukiwaczy przyjemności, ponieważ zaczęły pojawiać się wibratory zasilane bateriami lub wtyczkami. Nie możemy jednak nie wspomnieć, że wibratory per se zostały wynalezione jako urządzenia medyczne do leczenia kobiecej ‘histerii’. Stąd prawdopodobnie wzięło się jedno z seksistowskich powiedzonek o tym, czego dostaje baba „bez bolca”. Ach, ten patriarchat, który tworzy problemy tam, gdzie znajdujemy szczęście…
Rewolucja seksualna XX wieku przyniosła radykalną zmianę w podejściu do seksualności, prowadząc do większej akceptacji i otwartości w odniesieniu do zabawek erotycznych. Okres ten był świadkiem pojawienia się przełomowych wynalazków, takich jak silikonowe dildo, które było zdecydowanie bardziej realne od tego drewnianego. Mechanik Gosnell Duncan wraz z etatowym chemikiem z General Electric, byli pionierami formuły bezpiecznego dla ciała silikonu. W latach 70-tych większość wibratorów była wykonana z gumy i topiła się pod wpływem ciepła, miała w składzie drażniące surowce i odznaczała się silnymi chemicznymi zapachami. Silikonowa innowacja wprowadziła przełom: nowy związek pozwalał na osiągnięcie pełnej gładkości, przypominał skórę i był bezpieczny przy wprowadzaniu do ciała.
Duncan początkowo skupiał się na sprzedaży swoich wibratorów osobom z niepełnosprawnościami. Następnie nawiązał kontakt ze znaną feministką Dell Williams, założycielką sklepu z zabawkami erotycznymi Eve’s Garden. Początkowy projekt wibratora Duncana był bardzo naturalistyczny, a Williams odmówiła sprzedaży produktu tak silnie przypominającego penisa. Biorąc pod uwagę jej opinie, Duncan stworzył The Venus – proste silikonowe dildo przypominające palec, dostępne w kolorze jasnoróżowym i czekoladowo-brązowym.
Od tego czasu branża zabawek erotycznych niezwykle się rozwinęła, oferując szeroki wachlarz opcji dla osób wszystkich płci, tożsamości i orientacji. W końcu!
Nowoczesne wyzwolenie
Przenieśmy się do czasów współczesnych, w których wyzwolenie seksualne przyjęło formę upodmiotowienia i wyrażania siebie. Piętno otaczające zabawki erotyczne w dużej mierze zniknęło, a osoby wszystkich płci otwarcie odkrywają swoje pragnienia. Gadżety nie są już postrzegane jako tabu, są celebrowane jako narzędzia do odkrywania osobistej przyjemności, wzmacniania relacji ze swoim ciałem i promowania ogólnego dobrostanu seksualnego. Nowoczesne zabawki erotyczne połączyły innowacje i technologie, aby stworzyć wibratory obsługiwane za pomocą aplikacji, zdalnie sterowane zabawki dla par i integrację z wirtualną rzeczywistością. To tylko kilka przykładów tego, jak technologia wzbogaciła intymne chwile. Przyszłość przyjemności jest tutaj!
Kończąc naszą podróż przez historię zabawek erotycznych, nie możemy nie podziwiać, jak daleko (nie) zaszliśmy. Tabuizacja seksu i gadżetów w naszym kraju wciąż ma się dobrze, więc nie możemy stwierdzić, że to już koniec walki o własną przyjemność. Dopóki kościół i patriarchat będą u władzy, teksty takie jak ten, dla większości będą gorszące. Żeby to zmienić i spopularyzować temat – rozmawiajcie o tym, piszcie, używajcie gadżetów tak, jakby jutra miało nie być. Świat jest w naszych rękach i w sile baterii zasilających nasze wibratory!
Artykuł sponsorowany przez EasyToys – sklep z gadżetami erotycznymi. Wchodząc przez nasz specjalny link i wpisując kod DZIEWUCHY50 otrzymasz 50zł zniżki przy zamówieniu za min. 300zł.
Przejdź do sklepu: TUTAJ